Bestiariusz brata Adalberta
Na monstra w tej księdze opisane polować można dwojako. Albo śladem się kierując, wytropić je w dziczy i tam zasiec, albo tez zwabić je w miejsce wcześniej upatrzone, a do walki dogodne. Druga z tych metod bezpieczniejszą się jawi, jako że stosując się do niej, myśliwy nie ryzykuje starcia nieprzygotowanem. Jednakże zmiarkować należy, iż aby bestie w pułapkę ściągnąć, znać pierwej trzeba jej gusta jak i behawiory.
I tak, ażeby widłogona zwabić, do palika kozę powrozem przywiąż i wśród listowia czem prędzej skryj się, a bestia, skuszona capim odorem, pewnikiem zaraz się pojawi. Jeśli gryfa zaś ubić myślisz, szakłak z wody głębokiej wyłów. Woń tego zioła gryfy wielce lubią i przylecą ku niemu niechybnie, choćby i z bardzo daleka. Utopce i baby wodne z kolei, rzecz to powszechnie wiadoma, lubują się w rybach i mięczakach nadpsutych, zaś trolle słabość do alkoholu mają.